Hejj!
Oto długo wyczekiwany (głównie przeze mnie) post o moim mieście lps. Skąd jednak ten tajemniczy tytuł? A stąd, że z tym jednym niewielkim miasteczkiem wiąże się o wiele, wieleee więcej. 😆 Będę pisać tą notkę prawdopodobnie jednym ciągiem, ponieważ inaczej byłoby ciężko. 😗 Aha, i powiem od razu, że pomiędzy kawałkami tekstu będą zdjęcia zeszytów, w których to planowałam itd., po prostu jako takie przerywniki, żeby nie było aż tak nudno. 😜
p.s. Aby nie było wątpliowści- to miasto nie stoi na podłodze w postaci kilku domków i masy dodatków, nie, nie. To bardziej całe uniwersum, którego używam do zabaw. Nie jest ono raczej materialne.
p.s. Aby nie było wątpliowści- to miasto nie stoi na podłodze w postaci kilku domków i masy dodatków, nie, nie. To bardziej całe uniwersum, którego używam do zabaw. Nie jest ono raczej materialne.
Zacznijmy od samego początku. Moje miasto nazywa się Eternity Town, co w tłumaczeniu oznacza coś na kształt Wiecznego Miasteczka. Początkowo mój zamysł był taki, że będzie to 100-procentowo normalne miasto, w którym żyją najnormalniejsze na świecie lps, i miało się ono niezbyt kreatywnie nazywać PetCity. Jednak uświadomiłam sobie w samą porę, że zbyt bardzo kocham fantastykę, takie książki, takie filmy, w takie zabawy się bawię. Tak więc moje uniwersum, moich lps, jest wymyślone przeze mnie i nie ma tutaj żadnych reguł. Jak w fantastycznej książce. 💫
Moje uniwersum podzieliłam z grubsza na trzy głowne jednostki: wymiary-wrzechświaty-światy.
Wymiary to coś tak wielkiego, czego jest tak dużo i co w sumie jednocześnie jest w tym samym wszystkim, lecz tak na prawdę ich nie ma, że ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć. Wrzechświaty to zgrupowania światów we wszystkich miliardach biliardów tryliardów wymiarów. Światy to nic innego zaś jak planety. Są to synonimy. Z tego powodu, że tylko niewielka, nic nie znacząca część wymiarów jest współpracującą, odkrytą częścią, nie spotkacie raczej nazw wymiarów w moich postach takich jak Wymiar 292493094309403. Bo oczywiście wymiary są oznaczane liczbami. Zaś wrzechświaty i planety nazwami własnymi.
I teraz wszystko sprowadza się do pałacu królewskiego w Eternity Town. Jest on przejściowo-przestrzenny, co sprawia, że jest nigdzie i w dwóch różnych miejscach jednocześnie. Jedno z nich to Wymiar 23, Droga Mleczna, Ziemia, Eternity Town, a drugie to Wymiar 115, Osimioświat, Catory. Catory to bezpieczna (do czasu) planeta, na której żyje większość przyjaznych i w miarę dobrych gatunków, takich jak demony, wróżki, elfy, trolle górskie, wilkołaki, syreny, banshee, krasnoludy, skrzaty wszystkich rodzajów i inne pomniejsze. Zaś drugie połączenie to moje Eternity Town, które jest malutkim miasteczkiem, w którym żyją wyłącznie zwyczajne pet shopy, oraz niezwyczajne, czyli te w pałacu. Mimo wszystko w Eternity Town petki wykazywały spore zdolności do widzenia rzeczy, których zdecydowanie nie powinny widzieć i niepokojące skłonności do wierzenia w rzeczy nadprzyrodzone, czego bynajmniej mieszkańcy Ziemi nie znieśliby, gdyby ktoś udowodnił to naukowo.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego w ogóle pałac w miasteczku jest połączeniem między przestrzennym. Ano dlatego, że rodzina królewska panująca w Catory, to jest rodzina von Lychye, a dokładniej królowa Vanessa von Lychye, zainteresowała się tymi nietypowymi mieszkańcami tej jakże śmiesznej planety Ziemi. Postanowiła więc połączyć swój pałac w Catory z Eternity Town. Rzecz jasna, nie mieszka w pałacu sama. Jest tam o wiele więcej Nadnaturalnych, takich jak jej córka Evanlyn Pacyfika von Lychye, książę Silverhorn, czy też książe Artemis von Gorgoro, przedstawiciel innej planety, która prowadzi bardzo ważną politykę z Catory. Na dworze pracują także Wieczni, czyli zwykłe lps, które jednak wiedzą o wszystkim z różnych powodów.
Tak wygląda podział: w jednej saszetce Wieczni, w drugiej Nadnaturalni, a w reszcie pudła zwykłe lps. Podział zamknięty. 😉
Wydaje mi się jednak, że powinnam wspomnieć co nieco o innych planetach w Ośmioświecie, bo jest to ważne dla moich Nadnaturalnych lps, które, bądź co bądź, są właśnie z Ośmioświatu.
Tak więc znajduję się tam, oprócz Catory, jeszcze 7 innych światów (cóż za zaskok) czyli:
- Goldgel, który zamieszkują tzw. ciężekie stwory. Mało niebezpieczne, bo głupie na potęgę. Są to gobliny, trolle różnych rodzajów, olbrzymy i inne.
- Oronia, moja ulubiona planeta. Mieszkają tam demony z elfami. Jednak jest tam więcej elfów. Jest to planeta bardzo czysta gatunkowo, udaje się wyplenić z niej inne gatunki, niż te wpisujące się w demony i elfy.
- Moldenbut, to planeta goblinów. Jest ona jednak tylko rządzona przez gobliny, a bardzo zróżnicowana gatunkowo i pogrążona w rozsypce i nieładzie.
- Argentunia, zamieszkują ją niezwykle niebezpieczne smoki. (wszystkie smoki są tak groźne). Nie wylatują one jednak poza swoją planetę, gdyż pilnują od wieków swojego skarbu, jakim jest piękno Argentunii.
- Callhire, to tajemnicza, niezamieszana, wiecznie spowita mgłami planeta. Mało kto się na nią zapuszcza, ponieważ powody braku żywej duszy na niej nie są znane.
- Ivisiblnetak, to średniej wielkości planeta, którą wyzyskuje jeden, przerośnięty smok. Invisibl- od niewidzialności: inne smoki nie widzą tego z tej planety, netak: od imienia dawnego mieszkańca, wielkiego czarnoksiężnika.
- Planeta 7, są na niej zamknięte pradawną klątwą okropnie złe demony i najgorsze z najgorszych stworów tego wymiaru. W Ośmioświecie jest bezpiecznie, dopóki względnie wieczna pieczęć działa.
💙💙
💙
💙
To już koniec opowieści o moim niezwykłym świecie, uniwersum, mieście, o wszystkim! 😍 Mam nadzieję, że wczuliście się w klimat, zrozumieliście coś i chcielibyście odwiedzić którąś planetę. Pytanie do was: którą? A może jednak chcielibyście zostać w Eternity Town? Wybór należy do was, a teraz ogłoszenia parafialne.
- Post o innych wrzechświatach, bądź planetach, a może o Wiecznych i Nadnaturalnych, albo o rodzinie von Lychye? Piszcie, który temat mam rozwinąć.
- Kiedy czytacie to w czwartek, to już w tą niedzielę wyjeżdżam na obóz akrobatyczno-taneczny w góry 💗 Będę tam 10 dni, co oznacza, że będę mogła wam wrzucić jedynie post z telefonu, ,który wcześniej przygotuję, w następny czwartek. Tak więc prawdopodobnie będzie to jakiś mało wymagający, luźny pościk. Ale też fajnie 😀
No i co?
Tylee
Bawcie się dobrze!
~Iga
Niesamowite... Podziwiam Twoją kreatywność. :o
OdpowiedzUsuńJa raczej zostałabym w Eternity Town, skoro tam jest najwięcej zwyczajnych petków, jakoś bałabym się tych innych. xD Ale bardzo chętnie odwiedziłabym Callhire. I napisz o rodzinie von Lychye, proszę! Brakuje mi takich postów na blogach, sama planowałam napisać, ale nie mogę się zebrać do tego.